To dla mnie wyjątkowa publikacja zainspirowana podróżą, podczas której miałam okazję zobaczyć oryginalne obrazy tego artysty.

Kehinde Wiley zamieszkuje Nowy Jork. Realistyczne portrety w jego wykonaniu to twórczość pełna przekazu, ubranego w kolor i bogactwo ornamentów. Postrzeganie czarnej młodzieży męskiej prawdopodobnie zmieniło się odkąd artysta oficjalnie zasłynął na całym świecie, a jego prace zawisnęły w prestiżowych galeriach i muzeach państwowych. Występowanie afroamerykanów w świecie sztuki  zawsze było rzadkością, nawet pomimo ich dominacji w popkulturze. Artysta w sposób wysublimowany i charakterystyczny przeniósł chłopaków prosto z ulicy do świata sztuki, zostawiając trampki, czapki i szerokie spodnie na swoim miejscu ;)

W sztuce Wiley'a poza nawiązaniem do staromodnych portretów (tych na których widnieją nadęci, wupudrowani arystokraci w perukach) i niesamowitym talentem jakim wykazuje się artysta, jest mnóstwo pozytywnego przekazu, który dotyczy wyścigu rasowego i pozycji afroamerykanów na świecie. Tolerancja to ogromnie ważna kwestia dzisiejszych czasów, a w galerii poniżej zobaczycie ciekawą odsłonę równości! 

Więcej prac artysty znajdziecie na jego oficjalnej stronie - www.kehindewiley.com